Wycieczka do Lizbony - dzień 1 (dużo zdjęć + filmik!)

Lizbona była na naszej liście miast do odwiedzenia już od bardzo dawna i w końcu udało się nam tam pojechać! Spędziliśmy w niej cztery cudowne i pełne atrakcji dni i muszę przyznać, że było to zdecydowanie za mało! Z pewnością wrócę tam jeszcze nie raz, bo miasto jest na prawdę urzekające!

Pierwszego dnia wybraliśmy się do centrum, na stare miasto, weszliśmy na zamek, zwiedziliśmy Panteon i oczywiście obowiązkowo pojechaliśmy obejrzeć stadion lokalnej drużyny piłkarskiej;)
Zapraszam Was na krótki filmik z pierwszego dnia w Lizbonie oraz na wiele zdjęć z tej wycieczki.



Nasz hotel znajdował się w pobliżu stacji Santos. Pierwszego dnia postanowiliśmy pójść spacerkiem na Plac Comercio po drodze podziwiając lokalną architekturę. 







Na Placu Comercio zwanym również Placem Pałacowym, gdyż to właśnie tu Manuel I przeniósł królewską rezydencję ze wzgórza zamkowego, w Centrum Informacji Turystycznej kupiliśmy Kartę Miejską, która umożliwia wejścia do wielu muzeów i atrakcji oraz zapewnia darmowy transport miejski na określony czas. O Karcie Miejskiej w różnych miastach napiszę więcej w osobnym poście, jednak teraz powiem tylko, że najczęściej dostępne są one w opcjach na 24, 48 lub 72 godziny, oprócz darmowych wejść do atrakcji i transportu, są w nią wliczone zniżki na wejścia i zakupy.





Lizbońskie tramwaje są najbardziej charakterystycznym elementem miasta. Linie poprowadzone są wąskimi, malutkimi, krętymi uliczkami. Warto przejechać się takim tramwajem, aby poczuć prawdziwy klimat miasta, a przy okazji odwiedzić najciekawsze miejsca, atrakcje i punkty widokowe. Najbardziej charakterystyczną trasę ma tramwaj nr 28, którym możemy dojechać pod zamek, pod Katedrę Se, na punkt widokowy Graca oraz na Plac Moniz. 





Lizbona to bardzo górzyste miasto, gdzie często tradycyjne chodniki zastąpione są stromymi przejściami lub schodami, łączącymi różne poziomy miasta, w niektórych miejscach wybudowano nawet specjalne windy i kolejki.





W Lizbonie znajduje się wiele placów, które wybrukowane są kostką ułożoną w fantazyjne wzory.



Następnie na trasie naszej marszruty znalazła się Katedra Se.  Została ona wybudowana w 1150 roku w miejscu dawnego meczetu. Wstęp jest darmowy dlatego warto tam zajrzeć, aby móc podziwiać tę typowo romańską budowlę. Może się ona wydawać skromna, wręcz uboga i surowa w porównaniu z innymi kościołami w Lizbonie, szczególnie z tymi  barokowym np. Sao Roque, którą zwiedziliśmy kolejnego dnia, a która jest przebogata i wręcz kapiąca, ociekająca złotem. 



Kierując się w stronę zamku trafiliśmy na malutką galeryjkę oferującą ozdobne wyroby ceramiczne, między innymi takie cudowne kafelki. 



Nieco dalej znaleźliśmy się na punkcie widokowym Santa Luzia z którego rozpościera się cudowny widok na rzekę Tag i południowo - zachodnią część miasta (Alfama). Natomiast kawałeczek dalej znajduje się kolejny punkt widokowy Portas do Sol skąd widok jest jeszcze piękniejszy. 
Wszędzie w Lizbonie można natknąć się na przeróżne i przepiękne dekoracje z malowanych kafelków ceramicznych. 






Następnie udaliśmy się na zamek. Jest to rozległa budowla, gdzie można się szwendać i spacerować godzinami, a ponieważ znajduje się on na jednym ze wzniesień, rozpościera się z niego wspaniały widok na całą Lizbonę. Można obserwować z niego rzekę Tag ze wspaniałym wiszącym mostem, place i architekturę miasta. 
















Na zakończenie dnia postanowiliśmy odwiedzić jeszcze Kościół Santa Engracia, który został przekształcony w narodowy Panteon, gdzie zostały umieszczone szczątki bohaterów narodowych i ważnych postaci. Pantoeon, choć może nie dorównuje temu w Paryżu, jednak z pewnością wart jest odwiedzenia, można podziwiać jego ogrom i wspaniałą kopułę, a z tarasu rozpościera się fantastyczny widok na rzekę i północno - wschodnią część miasta. 






Pod wieczór postanowiliśmy zrealizować kolejny punkt naszych podróży, czyli odwiedzenie stadionu piłkarskiego (głównie ze względu na K.), choć przyznam, że lubię oglądać te budowle - są na prawdę imponujące. Wybraliśmy się na stadion Estadio da Luz (Benfica Lizbona).


Po wizycie na stadionie weszliśmy do centrum handlowego zrobić zakupy jedzeniowe, po czym wróciliśmy do hotelu, ponieważ dzień był długi i męczący, a na kolejny mieliśmy znów długą listę rzeczy do zwiedzenia i trzeba było odpocząć. 

Już za tydzień zapraszam na relację z kolejnego dnia. 

Pozdrawiam!

Etykiety: , , ,