Nowy nabytek - rower miejski

Ostatnio w związku z tym, że miałam imieniny, a mój stary rower wymaga generalnego remontu, postanowiłam zaszaleć i zrobić sobie prezent w postaci nowego roweru. Zakupiłam takie oto cudo.




Swego czasu podchodziłam bardzo sceptycznie do tego rodzaju rowerów. Miałam wrażenie, ze jeżdżą na takich sprzętach tylko takie gwiazdeczki z rozwianym włosem chcące polansować się po mieście. Poza tym nie byłam przekonana do pozycji i prędkości jaką taki rower może rozwijać. Po raz pierwszy przejechałam się takim rowerem jakiś czas temu i muszę przyznać, że bardzo miło wspominam tę przejażdżkę. Wsiadłam na niego w normalnym ubraniu, jechałam sobie powoli i majestatycznie, ciesząc się pogoda i mijanym krajobrazem. Wtedy doszłam do wniosku, ze fajnie było by mieć taki rower, bo strasznie mi się ta jazda spodobała. Od tamtej pory minęło co prawda sporo czasu, jednak rower miejski cały czas miałam w głowie... I ostatecznie, wynajdując sobie okazje (imieniny) zdecydowałam się na ten zakup. 
Muszę przyznać, że jestem z niego bardzo zadowolona, jeździ się na nim zupełnie inaczej niż na tradycyjnym rowerze z diamentową ramą. 

Teraz mogę jeździć na rowerze normalnie ubrana, jakoś nie pasuje mi do niego ubiór sportowy (getry i oddychająca koszulka), który noszę, gdy wsiadam na moją hybrydę lub MTB ;)


Jeżeli macie ochotę poczytać nieco więcej o mojej ostatniej przejażdżce rowerowej po mieście to zapraszam Was na mojego bloga rowerowego

Wkrótce napiszę więcej o tego typu rowerach, o jego zaletach, a także o pozytywach jazdy na rowerze oraz o tym jak należy o niego dbać i jak radzić sobie z podstawowymi naprawami. 

Pozdrawiam! 

Etykiety: , ,