Nowy rok... urlopowy

W koncu nastal nowy rok urlopowy, wyczekany i upragniony. Czas wiec ruszyc sie z domu i zaczac zwiedzac. W planach mam Madryt juz za tydzień, na przelomie kwietnia i maja wizyta w PL, a pozniej  wyjazd do cieplych krajow, aby sie zrelaksowac i wygrzac po dlugiej, zimnej i ciemnej zimie ;) Tym razem wybor padl na Tunezje - tam mnie jeszcze nie bylo, a jestem bardzo ciekawa jakiegos arabskiego kraju. Wolalabym co prawda Maroko, ale niestety nie ma lotow, albo terminy nie odpowiadaja. Takze trzeba zadowolic sie tym, zobaczymy jak bedzie ;) 
Pozniej w czerwcu mam zaklepany tydzien wolnego, ale jeszcze nie wiem jak go wykorzystam. Planowalam jakas wycieczke rowerowa po Szkocji i jej wyspach, ale moze zrobie wycieczke samochodowa po Anglii, poludniowe wybrzeze bardzo mnie kusi... Ach tyle jest miejsc do zobaczenia, tylko czasu na to wszsytko nie ma i trudno sie zdecydowac, nie wiadomo co wybrac w pierwszej kolejnosci :( 
Później będzie długa przerwa, lipiec i sierpień bez planów, może ewentualnie jakieś weekendowe wypady, a kolejny urlop zaplanowany jest na koniec wrzesnia, ale jeszcze nie ma zadnych palnow ani pomyslow jak go wykorzystac. Z pewnoscia jednak cos sie wymysli;) Postaram sie na biezaco opowiadac Wam o moich blizszych i dalszych wojazach. 
Tymczasem jednak trzeba troche popracowac.

Pozdrawiam! 

Etykiety: , , ,