Czas

Czas...
           mija niepostrzeżenie,
                                          przelatuje przez palce,
                                                                           jak woda...


Dzień za dniem, tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem i tak latka płyną. Żyjąc z dnia na dzień lub czekając jakiegoś odległego terminu, nagle spostrzegam, że to już tuż tuż, albo, co gorsze, że już po fakcie.
Tak też jest z blogami. Prowadzę je może niezbyt reguralnie, ale staram się. Jednak to właśnie po nich najlepiej widać jak szybko mijają dni. Sprawdzam datę ostatnio dodanego posta, wydaje mi się, że było to tak niedawno, a tymczasem minął tydzień, miesiac, rok...
Właśnie, ostatnio naszło mnie, aby sprawdzić, kiedy założyłam poszczególne blogi, żeby urządzić im jakieś urodziny, może zorganizować z tej okazji jakąś zabawę, ale okazuje się, że je przegapiłam! Niestety tak to ze mną bywa - absolutnie nie mam pamięci do dat. Wszelkie rodzinne imprezy, urodziny, imieniny, rocznice mam zapisane w kalendarzu z przypominaczem, a czasami i to nie wystarcza.

Poza tym jakoś nie mogę zabrać się do pisania, nie nadążam z dodawaniem wpisów, mam masę pomysłów tylko brak mi czasu, a czasami chęci na ich przygotowanie. Co więcej, ponieważ ta wersja strony bloggera nie działa mi w pracy (gdzie mogłabym czasami coś napisać, bo wtedy zazwyczaj mam natchnienie) - piszę na brudno, gdy coś przyjdzie mi do głowy. Jednak później nie mogę zabrać się za ich przepisywanie i poprawianie trudno to wszsytko pogodzić i jakoś nad tym zapanować.

A czas mija...


Dobranoc!

Etykiety: , , , ,