Senna sobota

Plan na dziś był taki, aby przejechać się do IKEA, ale rano tylko wstałam do toalety po czym wróciłam do łóżka i poszłam spać dalej, spało mi sę wyśmienicie, za oknem wiatr i deszcz. Obudziłam się, gdy zaczeło się ściemniać, czyli około godziny 16,30. Taki kilkunastogodzinny sen jest na prawdę wspaniały. Czasami tak mam, że muszę odespać zaległości, ponieważ w tygoniu dość późno się kładę, a wczesnie próbuje wstac - niestety ostanio słabo mi się to udaje. Mam nadzieję że dzięki tej przespanej sobocie w przyszłym tygodniu uda mi się nieco wcześniej wstawać do pracy:)

PS. Znajomy wkręcił mnie w pewną pracę pisarską, z czego jestem bardzo zadowolona, tak więc kończę pisanie tutaj i biorę się do pracy;)