Pogoda zmienną jest

Dzeiń był bardzo ładny, słoneczny z nielicznymi, drobnymi chmurkami, siedząc sobie w pracy i nudząc się niemiłosiernie, zastanawiałam się jak najszybciej się stamtąd wyrwać i co robić popołudniu. Wymyśliłam, że ponieważ nie mogę wysiedzieć za biurkiem - krzesło mnie parzyło - wyjdę wcześniej, popedałuję do domu, wezmę aparat i pojadę na taką górę, niedaleko domu i z jej szczytu porobię zdjęcia zachodu słońca. Plan jak najlepszy i wszytko szło wspaniale, ale gdy dojerzdżałam do domu, obróciłam się ku zachodowi, a tam cały horyzont, równo zasnuty ciemną frontalną chmurą;/ wrrr nici z pięknego zachodu, a miało być tak pięknie.... Wróciłam więc do domu i zabrałam się za pisanie i nadrabianie zaległości w blogu, po pewnym czasie zobaczyłam że się rozjaśniło i chmura jakoś przeszła, a zachodnie niebo znowu się wypogodziło, niestety było już nieco za późno żeby dotrzeć na górę i zdąrzyć na zajście słonka. Po pewnym czasie usłyszałam za to łomotanie deszczu o szybę i doszłam do wniosku, że to jednak dobrze że zostałam w domu.
I tak właśnie wygląda szkocka pogoda, zupełnie nieprzewidywalna i prawdą jest że w ciągu jednego dnia można przeżyć wszystkie pory roku.