Finał leniwego tygodnia

W niedzielę po długim leniuchowaniu, w końcu trzeba było gdzieś wyjść. Postanowiliśmy odwiedzić muzeum Bank of Scotland czyli banku szkockiego. Wstęp jest darmnowy, a wystawa całkiem ciekawa - mówi o historii banku, procesie wytwarzania pieniędzy. Posiada również zbiór monet i banknotów - najstarsze pochodzą z XII wieku.
Po wizycie w muzeum, przeszliśmy się na Royla Mile, ale panuje tam niesamowity tłok i ścisk i ciężko się tam chodzi, także po 200 metrach zrobiłam w tył zwrot i poszliśmy do cyrku:)
W cyrku nie byłam strasznie dawno, ostatni raz chyba jako małe dziecko. W Edynburgu rozłożył się rodzinny cyrk moskiewski. Bardzo podobały mi się te występy - niestety nie można było robić zdjęć;( Byłam pod ogromnym wrżeniem cyrkowców, szczególnie gimnastyków oraz obsługi;)